Jako swiezo upieczona fanka tymianku postanowilam polaczyc go ze slodkimi czeresniami.
Bingo! Smaki zgraly sie wysmienicie.
We Francji czeresniowe powidla jada sie jako dodatek do niektorych serow np. tomme de savoi.
U mnie wersja z pysznym Saint Nectaire...
Konfiutura czereśniowo-tymiankowa:
na 2 srednie sloiczki
700g ciemnych czeresni
1 kopiasta lyzka tymianku (swiezy lub suszony) - rozgniecionego w mozdzierzu
2 lyzki miodu
sok z 1 cytryny
60-70g brazowego cukru
2g agar agar (lub 1 plaska lyzeczka zelatyny) - rozpuszczone w 8 lyzkach wody
Czeresnie umyc, oddzielic szypulki, wypestkowac i wrzucic do garnka. Nastepnie zasypac cukrem i dodac rozpuszczony w wodzie agar agar/zelatyne, miod oraz tymianek. Gotowac na srednim ogniu przez 1 godzine. Pod koniec dodac sok z cytryny.
Goraca konfiture nakladac do wczesniej wyparzonych sloikow, dobrze zakrecic i odstawic do gory dnem do wystygniecia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzieki piekne za odwiedzenia bloga!